piątek, 05 sierpnia 2016

Samotnie po rekord


Maxitrimaran IDEC 2 (fot. Jean Marie Liot/DPPI/IDEC)


Francuski żeglarz Francis Joyon chce pobić rekord w samotnym przepłynięciu Oceanu Atlantyckiego z zachodu na wschód. Od 15 maja żeglarz będzie oczekiwał w Nowym Jorku w stanie gotowości na perfekcyjne okno pogodowe. Już od czasów Erica Tabarly, Francuzi wiodą światowy prym w ultraszybkim pokonywaniu oceanów. Nie dziwi więc fakt, że obecny rekord w żegludze przez Atlantyk z zachodu na wschód należy także do Bretończyka, Thomasa Coville.

Rywalizacja między Francuzami odbywa się jednak w przyjacielskiej atmosferze. Kilka dni temu na gali w Paryżu byli obecni wraz z Joyonem i Coville’m także wcześniejsi posiadacze tego tytułu – Florence Arthaud i Bruno Peyron.

Francis Joyon już raz ustanowił ten rekord, w 2005 roku, na trimaranie IDEC (6 dni i 4 godziny), ale został on poprawiony w 2008 przez Thomasa Coville na trimaranie Sodeb’O. O 8 i pół godziny.

Nowy maxitrimaran Joyona (IDEC 2) został zwodowany w 2007 roku. Francuz ustanowił na nim rekord dystansu pokonanego w 24 godziny (613,54 mile morskie, poprawione później przez Thomasa Coville do 619,3 mil morskich, 1146,94 kilometrów). Pobił również rekord Ellen McArthur w samotnej żegludze dookoła świata – o przeszło 14 dni (nowy rekord: 57 dni i 13,5 godziny).

Maxitrimaran IDEC 2 (fot. Jean Marie Liot/DPPI/IDEC)


Po tych wyczynach francuski żeglarz już raz poczynił próbę odzyskania od Coville’a tytułu najszybszego samotnego żeglarza na Atlantyku – w 2011 roku. Wtedy jednak jego trimaran przekoziołkował w potężnym szkwale po przepłynięciu zaledwie 50 mil morskich od startu.

Naprawy zniszczeń i przygotowania do kolejnych startów zajęły dwa sezony.

W wieku 57 lat i przy tak długiej liście zwycięstw i rekordów, Francis Joyon nie musi już walczyć o sławę. Nie zamierza odpuścić kariery najszybszego samotnego żeglarza świata. Zdaje sobie jednak doskonale sprawę, że obecnie już dość mocno wyśrubowany rekord nie będzie łatwy do poprawienia.

Jest o co walczyć, gdyż może zostać pierwszym żeglarzem na świecie, który sięgnie po komplet zwycięstw nazywaną przez jego team „Grand Slam” – rekord w żegludze 24-godzinnej, najszybszy samotny rejs dookoła świata i najszybsze pokonanie Atlantyku trasą odkrywców – ze wschodu na zachód (4481mil morskich; 8299 kilometrów), które przypadło mu w udziale 15 lutego bieżącego roku (czas: 8 dni i 16 godzin).

Maxitrimarany IDEC 2 i Sodeb’O (Thomasa Coville’a) to diabelskie oceaniczne machiny wyścigowe, skonstruowane w ściśle określonym celu – bicia rekordów prędkości.

Ich niewielka masa (IDEC – 11 ton, Sodeb’O – 12 ton) przy długości około 30 metrów i powierzchni żagli od 395 do 520 metrów kwadratowych wymagają doskonałych sterników i wielkiego skupienia przy średnich prędkościach sporo powyżej 30 węzłów (56 km/godz.).

Choć obecnie największy i najszybszy trimaran Banque Populaire V to jeszcze większy i szybszy 40-metrowy kolos o powierzchni żagli 720 metrów kwadratowych, jest on obsadzany przez 14-osobową załogę, podczas kiedy Francis Joyon będzie żeglował solo.

Długość trasy północnoatlantyckiej wynosi około 2880 mil morskich (5330 kilometrów) i przebiega między latarnią Ambrose w Nowym Jorku, a linią łączącą Lizard Point w Kornwalii i Ushant w Bretonii.

Pierwszy rekord pokonania pod żaglami tego szlaku bronił się aż przez 75 lat. Rekord utrzymał się długo po śmierci skippera szkunera Atlantic Charliego Barra, który przebył go w 1905 roku w nieco ponad 12 dni i 4 godziny. Wymagało to jednak udziału aż 50-osobowej załogi!

Zobacz film o próbie bicia rekordu (film w języku francuskim)


Dopiero legenda francuskiego żeglarstwa regatowego, Eric Tabarly, poprawił ten rekord w 1980 roku o 2 dni. Od tamtej pory, czas jest systematycznie poprawiany przez Francuzów, a tylko raz po rekord tej trasy sięgnęli Amerykanie, na okres stosunkowo długich 5 lat.

Oprócz doskonałego jachtu i sternika, potrzebne jest idealne okno pogodowe. Trasa z zachodu na wschód jest szybsza, bo przebiega w strefie przeważających wiatrów zachodnich, ale aby w pełni wykorzystać jej potencjał, należy wystartować i poruszać się korzystając tylko z jednego przemieszczającego się ośrodka niżowego.

Od listopada do kwietnia pogodę na północnym Atlantyku kształtują dominujące ośrodki baryczne nad Islandią i Azorami. Teraz jednak ich wpływ słabnie. Zaczyna się sezon huraganów. Te, przesuwając się od Wysp Zielonego przylądka, przez Karaiby i wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, tracą na sile, która mogłaby zagrozić żegludze. Nadal pozostają dość silnym ośrodkiem cykloidalnym, który kieruje się z powrotem nad Europę.

Taki wędrujący niż można doskonale wykorzystać do szybkiej żeglugi. Trimaran posiada potencjał prędkości pozwalający „wyprzedzać pogodę”, dlatego strategia pogodowa jest bardzo istotna. Nad tym czuwać będzie team brzegowy grupy IDEC, z którą Francis Joyon związany jest od ponad dekady.

Bicie rekordu wymaga nadludzkiego skupienia przez kilka dni od samego sternika. Francis Joyon w 2005 roku po ustanowieniu niesamowitego rekordu w żegludze dookoła świata w 57 dni, powiedział, że pragnie teraz zacząć spać nieco dłużej niż 1-2 godziny w nocy.

Dla wszystkich samotnych żeglarzy, sen w odcinkach pomiędzy 15 a 45 minut jest standardem zapewniającym bezpieczeństwo żeglugi, do którego można się przyzwyczaić, gdyż na przerywanym śnie można spędzić całą noc, w międzyczasie kontrolując ruch statków wokół jachtu, korygując kurs lub trym żagli.

Francis Joyon (for. Vincent Curutchet/DPPI/IDEC)


Jednak żeglarze wyczynowi podczas bicia rekordów dochodzą do granic własnego organizmu z brakiem snu. Inaczej nie da się wycisnąć z jachtu maksimum i pobić rywala. Najlepszym dowodem jest sam Joyon. W 2005 roku rozbił swój trimaran IDEC na skałach Bretonii, po tym jak mimo woli zapadł w głęboki sen po przepłynięciu Atlantyku i załączeniu autopilota w Kanale La Manche.

Niezależnie od wyniku najbliższej próby Francuza, „wyścig zbrojeń” jest kontynuowany. Konkurencyjny team Sodeb’O buduje już nowy, dłuższy o 4 metry maxitrimaran Sodeb’O Ultime, którego wodowanie wyznaczono na przyszły rok.


autor: Aleksander Hanusz



 

Drukuj PDF