piątek, 05 sierpnia 2016

Paszke wokół globu

Roman Paszke wraz ze swoim katamaranem Gemini 3 przebywa obecnie w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Prawdopodobnie, jeśli wiatr będzie wiać z odpowiedniego kierunku, 25 grudnia odbije od mariny i wyruszy w samotny rejs dookoła świata. Rejs, podczas którego kapitan będzie ścigać się z czasem. Chce zostać najszybszym żeglarzem , który opłynął kulę ziemską ze wschodu na zachód przez dwa południowe przylądki (Horn i Dobrej Nadziei) bez zawijania do portów i wsparcia z zewnątrz, w podróży non-stop – i to w przeciwnym kierunku niż wieją przeważające wiatry i płyną prądy morskie. O skali wyzwania niech świadczy fakt, że w odwrotnym kierunku, z zachodu na wschód glob opłynęło samotnie, bez zawijania do portów ponad 300 osób. Trasę, którą zamierza płynąć Roman Paszke, pokonało dotychczas zaledwie sześciu żeglarzy.

Pierwszym człowiekiem, który dokonał tego wyczynu był Brytyjczyk Chay Blyth. W 1968 roku Blyth był jednym z uczestników Sunday Times Golden Globe Race – wyścigu samotnych żeglarzy wokół globu. Efektem wyścigu było pierwsze w historii samotne opłynięcie Ziemi ze wschodu na zachód, bez zawijania do portów. Dokonał tego Robin Knox-Johnston. Chay Blyth, startując w Golden Glob Race, nie miał w prawdzie żeglarskiego doświadczenia. Wcześniej udało mu się jednak wraz z przyjacielem pokonać Atlantyk łodzią wiosłową. Dla Blytha wyścig zakończył się po 10 tygodniach od startu z Wysp Brytyjskich – w RPA. Niedoświadczony żeglarz, źle przygotowana łódź. Jednak już dwa lata później, w 1970 roku, wyruszył z zamiarem opłynięcia samotnie globu bez zawijania do portów i to trudniejszą trasą. Udało mu się to po 292 dniach żeglugi.

Na kolejne samotne opłynięcie globu non-stop trudniejszą trasą trzeba było czekać 23 lata. W 1993 roku dokonał tego kolejny Brytyjczyk – Mike Golding. W 2000 roku trasę „pod prąd” pokonał Francuz – Philippe Monet. A trzy lata później, kolejny Francuz, Jean-Luc van den Heede, który od początku nastawiony był na bicie rekordu szybkości. Dwukrotnie wcześniej podejmował próbę, jednak dopiero za trzecim razem udało mu się opłynąć Ziemię w rekordowym czasie – 122 dni 14 godzin 3 minuty 49 sekund.

W 2005 roku szlakiem „pod prąd” przepłynęła pierwsza kobieta – Brytyjka Dee Caffari. W 2009 roku wystartowała również w wokółziemskich regatach Vendée Globe i została pierwszą kobietą, która opłynęła samotnie Ziemię w obu kierunkach. W 2007 roku ze wschodu na zachód przepłynął również Polak – Tomasz Lewandowski.

Roman Paszke już w 2007 roku próbował zostać siódmym człowiekiem, który opłynie Ziemię „pod prąd”. Rejs musiał przerwać ze względu na niesprzyjającą pogodę. W ubiegłym roku znów próbował. Wystartował z Wysp Kanaryjskich w grudniu, jednak już po kilku dniach, około 300 mil morskich od Przylądka Horn, w lewym pływaku urwało się mocowanie zbiornika paliwa. Awaria spowodowała dalsze uszkodzenia, a łódka zaczęła nabierać szybko wody. Roman Paszke w niebezpiecznym rajdzie do brzegu uratował łódkę przed zatonięciem i doprowadził ją do niewielkiego portu w ujściu rzeki Gallegos w Argentynie.

Przez kolejne miesiące trwała batalia o odzyskanie katamaranu. Władze portu zażyczyły sobie za rzekomą asystę w akcji ratowniczej ogromnej kwoty i nie chciały wydać łodzi. Po sądowej batalii, Gemini 3 udało się odzyskać. Katamaran wrócił do Polski, a Roman Paszkę zaczął go przygotowywać do kolejnego rejsu.

Gemini 3 to superszybki katamaran zbudowany w Szwedzkiej stoczni z włókna węglowego. Maksymalna prędkość, którą rozwinął to 38 węzłów (ponad 70 km/godz.). Liczy 27,43 metra długości, 14 metrów szerokości, a maszt sięga 33 metrów. Powierzchnia grota to 225 metrów kwadratowych. Jak informuje Roman Paszke, by uniknąć podobnej awarii, jak w styczniu tego roku, system zarządzania energią został radykalnie przebudowany, przez co w rejs musi zabrać o wiele mniej paliwa. Poprawiono również mocowanie zbiorników na ropę.

Choć Roman Paszke nie spędza świąt Bożego Narodzenia z rodziną, przewiduje, że przed Wielkanocą uda mu się ukończyć rejs i pobić rekord trasy. Może nawet uda mu się zejść poniżej 100 dni.

Roman Paszke (61 lat) jest niezwykle doświadczonym żeglarzem i utytułowanym zawodnikiem. M.in. w 1997 roku wygrał Admirals Cup (regaty uznawane za nieoficjalne mistrzostwa świata), a w 2000 roku zajął 4. miejsce w załogowych regatach dookoła świata The Race. Mieszka w Trójmieście.

Wyprawę Romana Paszke można śledzić na stronie internetowej Paszke360

Drukuj PDF