Hoffmeister w Panamie


Biwak na plaży w Gajuala (fot. Freya Hoffmeister)

Freya Hoffmeister wpłynęła 27 lutego (407. dnia wyprawy) na wody panamskie. Ostatni odcinek pogranicza kolumbijsko-panamskiego był szczególnie niebezpieczny. Znajdujący się tu przesmyk Darien, łączący Amerykę Południową z Ameryką Środkową, zwany "biegunem dżungli", jest uważany za  najbardziej malaryczną część świata. Do tego w dżungli kryją się przemytnicy narkotyków oraz bojówki partyzanckie. Straż przybrzeżna eskortująca kajakarkę, ostrzegła ją, że nie może płynąć zbyt blisko brzegu, gdyż może zostać ostrzelana.

Pierwszą noc na wodach panamskich kajakarka spędziła na łodzi marynarki patrolującej wybrzeże, jednak kilka następnych nocy - w namiocie. Po dwudniowym odpoczynku na dzikiej plaży w Gajuala, Hoffmeister ruszyła w kierunku miasta Panama. Tym razem kilka dni płynęła po otwartych wodach Zatoki Panamskiej. Na trasie spływu miała archipelag Isla del Rey, gdzie mogła spokojnie biwakować na jednej z niezamieszkanych wysp.

9 marca Freya Hoffmeister dopłynęła do stolicy Panamy. Teraz odpoczywa w mieście, spotyka się z mediami i organizuje dalszą część drogi. Przed nią kolejny emocjonujący odcinek – Kanał Panamski. Na nim kobieta w liczącym pięć metrów długości kajaku będzie otoczona 300-metrowej długości statkami towarowymi.

 

Autor: Jakub Czajkowski

 

Tagi:

Powiązane

Drukuj