26 lipca 2013
56 dni pedałowania
Kąpiel i pranie w jednym - w wykonaniu Piotra Kuryło (fot. Piotr Kuryło/Tomasz Kwiatkowski)
Piotr Kuryło i Tomasz Kwiatkowski są od 1 czerwca w drodze. Rowerzyści wyruszyli z Lizbony i zmierzają do Władywostoku. W ten sposób przejadą na rowerach w poprzek całą Eurazję.
O wyprawie czytaj w artykułach:
Kuryło Rowerem.
Kuryło startuje.
Kuryło w Niemczech.
Kuryło w Rosji.
Kuryło za Ural.
Przejadą całą Eurazję i to w jakim tempie! Średnio dziennie wychodzi blisko 160 kilometrów. A przecież w Polsce mieli jeden dzień przerwy i pokonywali o wiele mniej kilometrów.
Tegoroczny Tour de France liczył 21 etapów. Kolarze przejechali łącznie 3360 kilometrów. Średnio na etp wychodzi 160 kilometrów. Tyle ile pokonują od dwóch miesięcy polscy rowerzyści.
Kolarze w wielkim Tourze oczywiście pokonują ogromne przewyższenia. Kwiatkowski i Kuryło z górami zmagali się tylko w Hiszpanii, nieco we Francji, a w połowie lipca przeskoczyli przez Ural. Ale za to nie mogą liczyć na masażystów po „etapie” i nie śpią w hotelach, ale pod namiotem. Na dodatek wiozą bagaż.
– Ostatnio Tomek zaczął więcej godzin kręcić, może będą z niego ludzie – mówił wczoraj Piotr Kuryło w rozmowie telefonicznej z Forum Extremum. Z wczorajszego zapisu trasy, (którą można śledzić pod tym adresem: Piotr Kuryło Track) wynika, że rowerzyści pedałowali 12 godzin.
Piotr Kuryło narzeka nieco na sprzęt. Rozciągnął już trzeci rosyjski łańcuch. Łącznie zużył ich już pięć. Tylna zębatka ma powyginane zęby i ostre jak szpilki.
Od dłuższego czasu rowerzystom towarzyszą deszcze. Jednak podróżników nie opuszcza dobry humor. – Ulewy nas osłabiają, ale nie damy się – mówi Kuryło.
Po zakończeniu wyprawy rowerzyści chcą wesprzeć Polaków mieszkających na Syberii i wyremontować komuś dom. Remont można wesprzeć. Jak? Warto zajrzeć na stronę Facebook zbiórki.