piątek, 05 sierpnia 2016

Kuryło w Polsce


Asfalt - to przede wszystkim ogląda rowerzysta podczas wyprawy. Choć nie zawsze na liczniku takie cyfry (fot. Piotr Kuryło)


Piotr Kuryło i Tomasz Kwiatkowski wyruszyli 1 czerwca z Lizbony. Chcą przejechać całą Europę i Azję, 15 000 kilometrów, i zakończyć wyprawę na wschodnim wybrzeżu Rosji, we Władywostoku przed końcem września.

O wyprawie czytaj w artykułach:
Kuryło Rowerem.
Kuryło startuje.
Kuryło w Niemczech.


W niedzielę, 23 czerwca, Polacy wjechali do kraju, w okolicach Cedyni. Odbili na północ, w kierunku Nowogardu, gdzie mieszka Tomasz Kwiatkowski. Dziś kierują się na Bydgoszcz. Jutro właśnie w tym mieście będzie można ich spotkać na terenie Wyższej Szkoły Bydgoskiej, przy ulicy Unii Lubelskiej 4C, około godziny 17.

Pierwszy miesiąc wyprawy upłynął rowerzystom pod znakiem deszczów w zachodniej Europie. – Teraz znowu nabawiłem się lekkiego przeziębienia – przyznaje Piotr Kuryło w rozmowie telefonicznej z Forum Extremum. Podróżnik opowiada, że prał swoje ubranie w Berlinie – pływał w nim pod prąd w cieku wodnym. – Taka metoda. Bardzo dobra. Ale zamiast zmienić rzeczy na suche, wsiadłem na rower w tych mokrych i pojechaliśmy – wyjaśnia.

Rowerzyści w najbliższych dniach przejadą na wschód Polski – przez Toruń, Ostródę, Augustów. Potem czeka ich najtrudniejszy i najważniejszy etap wyprawy: przejazd przez Rosję i jej syberyjską część.

autor: Jakub Karp

 

 

Drukuj PDF