07 sierpnia 2013
Kolorado - ruszają
Rzut oka na Kanion Kolorado (fot. Tomasz Jakubiec/AKTK Bystrze)
Jest godzina 18 7 lipca 2013 w Polsce? Nad Kanionem Kolorado właśnie wybiła godzina 9 rano.
Polscy kajakarze właśnie powinni przybyć do punktu startu swojej wyprawy na brzegu rzeki Kolorado. Tu strażnicy parku narodowego sprawdzają dokumenty – kto na rzekę schodzi, a także wyposażenie wyprawy – czy na pewno ekipa poradzi sobie i ma wystarczający ekwipunek. Choć Polacy mają doświadczenia z najtrudniejszych rzek na świecie – w Azji, Afryce, Ameryce Południowej czy Europie – na pewno na sprawdzanie sprzętu przez strażników nie będą narzekać. Czekali na ten moment 19 lat.
O przygotowaniach do wyprawy możesz przeczytać w artykułach:
Kolorado 2013.
Przygoda i fun.
Szkolenie intensywne.
System Bergera.
Konsul w wodzie.
Przypomniejmy, na rzekę wyrusza ekipa w 14-osobowym składzie: Stefan Danielski, Robert Drak, Tomasz Jakubiec, Krzysztof Jurek, Izabela Owsiak, Zbigniew Owsiak, Łukasz Pająk, Maciej Pawulski, Krzysztof Potaczek, Ireneusz Rozkuszka, Marta Sobieraj-Jakubiec, Bogusław Szymański, Marek Śpitaniak, Łukasz Ząbek. Do tego 3 amerykańskich przewodników, którzy będą prowadzić pontony.
Polacy nie mają doświadczenia w prowadzeniu pontonów po tego typu rzekach. Wywrotka i utrata sprzętu czy prowiantu, który na pontonach będzie spławiany, groziłaby poważnymi konsekwencjami. Polacy znikają w kanionie na 18 dni. Bez możliwości wyjaścia z niego.
Wczoraj udało nam się skontaktować z Tomaszem Jakubcem, uczestnikiem wyprawy.
– Cały sprzęt który zamówiliśmy jest taki jak trzeba. Pontony zobaczymy dopiero na miejscu. Obsługuje nas porządna firma, więc niespodzianek nie powinno być. Również prowiant jest taki, jak na liście, którą przekazaliśmy do realizacji pół roku temu. Wszystko jest w porządku – mówi kajakarz.
Polacy do Stanów Zjednoczonych polecieli w piątek.
Zobacz relację z wylotu w artykule: Kolorado start.
Przez kilka dni, które dzieliły ich od startu wyprawy, mieli okazję popatrzeć na Kanion Kolorado z góry. Również na wschód słońca nad kanionem. Dopasowali sprzęt, dokupili niezbędne drobiazgi. Nieco adrenaliny zagwarantowały linie lotnicze. Część bagażu została zagubiona – w tym sprzęt niezbędny do spływu. Na szczeście po kilkudziesięciu godzinach bagaże się odnalazły.
Zapytaliśmy Tomasza Jakubca czy nastroje w ekipie są podniosłe, czy może wkrada się w szeregi nieco niepewności związanej ze spływem.
– Napięcia trochę jest w grupie. Dwa dni od startu czeka nas sekcja z 4. stopniem trudności w 6-stopniowej skali. Woda jest dość wysoka, kamienie zalane, ale nie na tyle, żeby rzeka była płaska. Na pewno uda nam się doświadczyć wszystkich ciekawych miejscc, które są na rzece – mówi.
Jest godzina 19 7 lipca 2013 w Polsce? Nad Kanionem Kolorado właśnie wybiła godzina 10 rano. Po odprawie prowadzonej przez strażników Polacy wsiadają do kajaków, dopinają pod brodami kaski, biorą w ręce wiosła.
Rozpoczyna się pierwszy samodzielny polski spływ Kanionem Kolorado.
autor: Jakub Karp
Patroni medialni wyprawy: