03 stycznia 2014
Dujmovits rezygnuje
Baza wyprawy Simone Moro pod Nanga Parbat (fot. Simone Moro/www.twitter.com/morosimone)
Niemiecki himalaista Ralf Dujmovits, który zamierzał wspinać się solowo na Nanga Parbat ścianą Diamir, rezygnuje.
Powód? Droga Reinholda Messnera, którą chciał pokonywać himalaista, w dolnej części jest zagrożona lawinami. A dokładniej – obrywem seraków. Dwie potężne bryły lodu (kilkadziesiąt metrów wysokości) z wiszącego lodowca zwieszają się nad potężną ścianą, którą Dujmovits musiałby pokonać, by dostać się w wyższe partie góry.
Choć Niemiec przygotował się do szybkiego, solowego wejścia na szczyt (aklimatyzację zdobył w Ameryce Południowej, śpiąc dwie noce na szczycie Aconcagua – 6962 m n.p.m), uznał, że ryzyko jest zbyt wysokie.
Po drugiej stronie góry, w bazie pod ścianą Rupal, pojawiła się grupa Simone Moro. Mieszany włosko-niemiecki team przybył na miejsce 31 grudnia. Kolejnego dnia ekipa instalowała bazę swojej wyprawy. A wczoraj Simone Moro, jak podaje na swojej stronie internetowej, wykonał rajd z bazy (3600 m n.p.m) 600 metrów w górę.
Polski team Nanga Dream, zgodnie z zapowiedzią (czytaj artykuł: 5500 na Nandze) ruszył do góry, by założyć obóz 3 – w dwóch 3-osobowych zespołach.
1 stycznia wyszli w górę Tomasz Mackiewicz, Marek Klonowski oraz Michał Dzikowski. Kolejnego dnia, wczoraj, z bazy wyszli również Jacek Teler, Paweł Dunaj i Michał Obrycki. Pogoda jednak wczoraj zatrzymała pochód do góry.
Polacy i ekipa Simone Moro już prawdopodobnie nawiązała współpracę. Na profilu Facebook ekipa Nanga Dream wspomina o otrzymanych od Włocha linach poręczowych.
W ciągu najbliższych kilku dni pogoda na Nanga Parbat powinna być stabilna – pod wpływem rozległego wyżu rozbudowującego się od północnego-wschodu. W dzień niebo słoneczne, z zachmurzeniem. Temperatura odczuwalna na wysokości 5500 m n.p.m. – około minus 38 st.C. Wiatr – do 30 km/godz.
autor: Jakub Karp