02 marca 2013
Wyjście do góry jutro
Poniżej komunikat wyprawy z wczoraj (piątek, 1 marca):
Wyprawa jest w najtrudniejszym momencie - w momencie podejmowania decydującej taktycznej decyzji. Najbliższy atak będzie najprawdopodobniej atakiem ostatniej szansy. Dylemat na jutro 2.03 godny jest szekspirowskiego dramatu: Iść czy nie iść? Oto jest pytanie! Są 2 warianty: 1. Wyruszyć z bazy 2.03 Przeciw temu wariantowi stoi fakt, że 3.03 ma jeszcze dość mocno wiać na 7000 i jest zagrożenie, że zespół nie przedrze się do c4, straci siły, nie będzie w stanie atakować ani 4.03 ani 5.03. 2. Wyruszyć z bazy 3.03 Przeciw takiemu wariantowi stoi fakt, że nie ma żadnego marginesu bezpieczeństwa, czasowej rezerwy gdyby coś miało pójść nie tak, jak np. zmiana pogody w stosunku do prognozy, zwiane depozyty obozowe itp. Nie ma miejsca na improwizacje i ewentualny plan B. 6.03 okno pogodowe się zamyka. Uczestnicy nie bardzo chcą się dzielić na 2 zespoły. Uważają, że w 4. - działając razem mają największe szanse na sukces. W bazie trwa burza mózgów, a spod czapek się dymi. Kierownik ma bardzo trudne zadanie do wykonania. Sam nie przewiduje swojego udziału w atakowaniu. Według prognoz 5 marca nadaje się najbardziej na wejście na szczyt. |
Wczoraj w wypowiedzi dla TVN kierownik wyprawy, Krzysztof Wielicki, powiedział, że wspinacze wyruszą do góry 3 marca, w niedzielę. Czyli będą realizować drugi z opisywanych wariantów. Zapowiedział również, że sam pozostanie w bazie, a do góry ruszy pozostała czwórka uczestników. Wszyscy pójdą razem, w jednym zespole.