piątek, 05 sierpnia 2016

Końcówka OSTAR

Krystian Szypka na jachcie Sunrise (fot. materiały prasowe OSTAR)


Jedenastu spośród trzynastu żeglarzy, którzy uczestniczyli w regatach OSTAR (z 17-tu zgłoszonych jachtów) jest już na mecie w Newport. Zwyciężył Włoch Andrea Mura na jachcie (jednokadłubowym!) Vento Di Sardegna. Polacy – Joanna Pajkowska oraz Krystian Szypka zajęli odpowiednio 7 oraz 9 miejsce w klasyfikacji generalnej.

Katamaran Polki, jedynej kobiety w tej edycji regat, przypłynął drugi i ostatni w klasie wielokadłubowców, lecz trimaran Branec IV był poza potencjalnym zasięgiem (różnica przeszło tygodnia). Joanna Pajkowska została też pierwszą Polką, która ukończyła 2 edycje regat OSTAR (poprzednio w 2000 roku).

Krystian Szypka na Sunrise przybył na metę niecałe 2 dni później i uplasował się w połowie stawki 5 jachtów
w klasie Jester (łączny czas: 28 dni, 13 godzin i 30 minut). Na oceanie są jeszcze 2 startujące jachty.

OSTAR jest i był także w tym roku piekielnie trudnym i wyczerpującym wyścigiem - z wielu względów. Północny Atlantyk przemierza się głównie pod wiatr. To rejon występowania Golfsztromu, ciepłego przeciwnego prądu, który potęguje występowanie wielu mgieł. Jako że jest to również najkrótsza trasa z Europy do Ameryki, ruch statków jest tam bardzo duży. Temperatury utrzymują się często na poziomie zaledwie kilku stopni powyżej zera, są zdecydowanie niższe niż nad lądem na tej samej szerokości geograficznej. Kolejny czynnik –
to jedno z najobfitszych łowisk na świecie, więc dochodzi wzmożony ruch kutrów rybackich i trałowanego przez nich sprzętu do połowów. Żeglarze obierający trasę północną ocierają się o granice występowania dryfujących gór lodowych, a wszyscy mają szansę na kolizję z licznymi wielorybami. Im szybciej się żegluje, tym gorsze mogą być skutki takiego spotkania.

To jednak jeszcze nie wszystko – krytycznym czynnikiem jest sama pogoda, która w tym roku była dla żeglarzy bezwzględna. Przez rejon ich żeglugi przetoczyło się pięć sztormów, z których najsilniejszy miał swoją nazwę – Andrea (imiona otrzymują wędrujące niże o charakterze cykloidalnym z chwilą osiągnięcia siły huraganu tropikalnego I stopnia). Najdobitniej świadczy o tym komentarz zwycięzcy - Andrei Mury: „Nigdy więcej! To mój pierwszy i ostatni OSTAR! (…) Ścigałem się już wszędzie na Atlantyku, Śródziemnym i dalej – wszystko było jak piknik w porównaniu z OSTAR. Wolę płynąć 100 dni z wiatrem, niż 17 pod wiatr! To nie jest wyścig dla żeglarzy,
a dla gladiatorów! Walcz o wszystko lub zgiń. To jest wyzwanie najwyższego stopnia.”

Także Krystian Szypka dotarł do mety mocno wyczerpany, szczególnie po ostatnich dniach - „Dookoła było pełno kutrów i co gorsza – rybackich sieci. Do tego niebezpieczne mielizny i wyjątkowe nasilenie morskiej fauny – olbrzymie wieloryby, orki. Najbardziej wystraszył mnie wielki – ok. 5-metrowy rekin, który niemal przykleił się
do nawietrznej burty. Kolejna noc minęła mi więc przy radarze i ze szperaczem w dłoni. Wcześniej też nie było możliwości odpoczynku, bowiem wpadało się z jednego sztormu w drugi”
. Do portu w Newport wpłynął mocno zarefowany, gnany przez potężne chmury cumulonimbus nad Rohde Island, na tle zachodzącego słońca.

Mervyn Wheatley, sternik jachtu Tamarind (10 miejsce w klasyfikacji ogólnej) stracił na wadze prawie 13 kg
po tym jak został zmuszony do ręcznego sterowania przez 13 dni po utracie autopilota oraz samosteru wiatrowego. Nie chciałby powtarzać tego doświadczenia. Po drodze musiał zajść w celu dokonania napraw
do Halifax w Nowej Szkocji. Złamany nos nie był dla niego taką przeszkodą, jak brak muzyki na jachcie – podczas 24-godzinnego postoju nabył też nowy odtwarzacz CD.

Roger Langevin, trimaran Branec IV (2 miejsce klasyfikacji generalnej): „Kocham morze, nadzwyczajne wyzwanie i dzikość tego wszystkiego i prawdopodobnie powrócę na następny OSTAR – pomyślę o tym podczas dokonywania naprawy przed podróżą powrotną do Le Havre! To był dość typowy OSTAR z niemiłosierną pogodą i okrutnymi przeciwnymi wiatrami, zamieniającymi go w ciągłą bitwę!”.

Nielicznym żeglarzom udało się zachować dobrą formę i stan techniczny jachtu – Nico Budel (jacht Hawai,
3 miejsce w generalce) przybył w dobrej kondycji i jest bardzo zadowolony z ukończenia swoich drugich regat OSTAR oraz zapowiada start w Globar Ocean Race.


autor: Aleksander Hanusz

 

 

Drukuj PDF