Paszke wokół globu 6.

Po starcie 7 stycznia Roman Paszke żeglował wzdłuż zachodnich wybrzeży Afryki – Zachodniej Sahary, Mauretanii i Senegalu. Kapitan, płynąc szlakiem handlowym, informował o dużej liczbie statków.

Przed drugą nocą od startu donosił:

"Marynarka angielska karała zaśnięcie na OKU czyli w koszu na bukszprycie jednoznacznie . Według prawa delikwent dostawał antałek piwa, bochenek chleba i nóż. Mógł to wszystko spożyć i czekać na śmierć głodową albo przeciąć linę utrzymującą kosz i pozostać syty w morzu.
Ja wolę pozostać przy czuwaniu z filiżanką kawy w ALTANCE- nasza nowa nazwa na osłonę zejściówki.. z lornetką, AIS-em i radarem.. nie chcę nawet myśleć co będzie jak zasnę na dłużej..."

Wczoraj wykonał pierwszy zwrot przez rufę w trakcie rejsu i skierował się w stronę wybrzeży Brazylii. Dziś kolejny zwrot i Gemini 3 płynie na południe w stronę równika.

W trzy dni i 17 godzin przepłynął 1215 mil morskich (2250 km). Największa prędkość, jaką osiągnął, to 22,1 węzła (40,9 km/godz.). Średnia prędkość od startu to 25,3 km/godz.

Mapa z 89. godziny rejsu (3 dni, 17 godzin)

 

Roman Paszke po pierwszym zwrocie przez rufę

 

Tagi:

Powiązane

Drukuj