niedziela, 10 kwietnia 2016

Sami na lądolodzie

the coldest journey alone in antarctica

2 stycznia do krawędzi lądolodu Antarktycznego dobił statek, który przywiózł brytyjską wyprawę polarną. Sześciu ludzi, pod kierownictwem słynnego brytyjskiego polarnika i podróżnika sir Ranulpha Fiennesa, zamierza przebyć kontynent od brzegu do brzegu podczas nocy antarktycznej. Jeszcze nikt tego nie dokonał. Nawet nie próbował.

Przeczytaj o wyprawie w artykule: Antarktyda zimą.
Przeczytaj wywiad z sir Ranulphem Fiennesem: Boję się o spawy.

Od 22 stycznia trwał rozładunek statku. Kilkaset ton sprzętu transportowano ogromnym żurawiem zamontowanym na pokładzie. Ze względu na to, że krawędź lodowca groziła oberwaniem, po pracy każdego dnia statek odbijał od lodu, a cały sprzęt odtransportowywano kilka kilometrów w głąb kontynentu. Tam na dużej powierzchni założono skład. Kontener mieszkalny i część sprzętu ustawiono pomiędzy tymi punktami, bliżej statku, tak aby ekipa mogła z łatwością operować między tymi trzema punktami.

W tym czasie porządkowano również przywieziony sprzęt i przygotowywano go do wyprawy. Między innymi docieplano kontenery i przepompowywano paliwo ze statku do gumowych zbiorników transportowych. Sprawdzano też, czy Caterpilary są w stanie uciągnąć liczące po 65 ton zestawy liczące po 10 zbiorników. Są w stanie.

Gumowe zbiorniki z paliwem na saniach ustawione w zestaw 3-3-1

4 lutego S.A. Agulhas odbił od krawędzi lądolodu i sześciu członków wyprawy pozostało samych. Wczoraj cały sprzęt (włącznie z kontenerem mieszkalnym) został przeciągnięty w jedno miejsce – punkt oddalony kilka kilometrów od krawędzi lądolodu. Członkowie wyprawy ochrzcili go mianem obozu 2.

W ciągu następnych tygodni ekipa będzie prowadzić dalsze prace przygotowujące do startu wyprawy. Wcześniej jednak, już za kilka dni, wyprawa wyruszy z częścią sprzętu na południe, by po dotarciu na wysokość 3000 m n.p.m. założyć skład żywności i paliwa. Potem nastąpi powrót nad krawędź lądolodu i ostateczne przygotowanie do wymarszu 31 marca.

Ostatnia kolacja na statku i ekipa pozostała sama na Antarktydzie

 

 

Drukuj PDF