Antarktyda zimą

Dziś wyruszyła brytyjska wyprawa, która zamierza dokonać pierwszego w historii trawersu Antarktydy podczas nocny polarnej. Po południu z nabrzeża w Londynie odcumował „SA Agulhas”– statek pływający pod banderą RPA przystosowany do badań w wodach Antarktyki. Na jego pokładzie ponad 100 ton sprzętu i sześciu śmiałków, którzy jako pierwsi w historii zamierzają przetrawersować kontynent Antarktyczny w okresie nocy polarnej. Liderem wyprawy jest Sir Ranulph Fiennes, słynny brytyjski polarnik.

Właściwa część wyprawy rozpocznie się 31 marca 2013, w dniu uznawanym z początek antarktycznej zimy. „SA Agulhas” dobije do wybrzeży Antarktydy w pobliżu rosyjskiej bazy polarnej Nowołazarewskaja, leżącej na Ziemii Królowej Maud (70°46' S, 11°51' E). Szlak wyprawy liczy 3,5 tysiąca kilometrów i wiedzie przez Biegun Południowy, do leżącej na Wyspie Rossa brytyjskiej bazy Kapitan Cook (77°38′ S, 166°24′ W). Zakończenie wyprawy i ponowne zaokrętowanie ma nastąpić maksymalnie do 23 września (koniec zimy). Najprawdopodobniej jednak ze względu na pak lodowy statek będzie mógł odbić od wybrzeża dopiero w styczniu 2014 roku, do nabrzeża w Londynie dobije ponownie dopiero w marcu.

Ekstremalne warunki termiczne (najniższa temperatura na Ziemi została odnotowana właśnie na Antarktydzie – minus 89 st.C.), silne wiatry i ciemność, czynią z tego przedsięwzięcia jedno z najtrudniejszych w historii ludzkiej eksploracji. Wymuszają również użycie nadzwyczajnych środków.

Wyprawa będzie stanowić prawdziwą karawanę. Na jej czele będzie podążać dwóch narciarzy. Bezpośrednio za nimi będą jechać dwa ważące po 20 ton spychacze Caterpilar, które z kolei będą ciągnąć rozbudowane kabiny mieszkalne. Gąsiennicowe maszyny zostały zmodyfikowane do tej wyprawy, a do ich funkcjonowania wyprawa zabiera 155 tysięcy specjalnego, paliwa zamarzającego w temperaturach poniżej minus 70 st.C.

„SA Agulhas”  w Londynie

O złożoności logistyki i trudności wyprawy niech świadczy fakt, że narciarze będą ciągnąć radar monitorujący szczeliny ukryte pod śniegiem, tak, by ciężki sprzęt poruszający się za nimi nie wpadł w tarapaty. Podczas postojów noclegowych Caterpilary będą nakrywane specjalnymi namiotami, a ich silniki podgrzewane z generatorów w kabinach mieszkalnych.

Sami narciarze będą poruszać się ze specjalnie zaprojektowanym systemem ogrzewającym ich stopy oraz dłonie, a także z systemem komunikacji z ekipą w kabinach mieszkalnych.

Więcej informacji na temat wyprawy na stronie: http://www.thecoldestjourney.org

Tagi:

Powiązane

Drukuj