19 kwietnia 2013
Nurkowanie to narzędzie
Chris Jewell w nurkowym rynsztunku z rebreatherem
Pod koniec marca międzynarodowa wyprawa do meksykańskiej jaskini Huautla osiągnęła sukces. Dwóm nurkom udało się przepłynąć słynny syfon, nazywany “Matką wszystkich syfonów”, który nie był eksplorowany przez 19 lat. Nurkowie przepłynęli 440 metrów i zanurzyli się na głębokość 81 metrów. Tym samym pogłębili jaskinię do 1545 metrów, co czyni Huautla najgłębszą jaskinią na półkuli zachodniej.
O historii eksploracji jaskini Huautla oraz o odkryciach z tego roku czytaj w artykule: Huautla najgłębsza.
Chris Jewell jest Brytyjczykiem, ma 30 lat. Speleologią zajmuje się od 11 lat, a od 7 lat nurkowaniem jaskiniowym. Na co dzień pracuje jako konsultant w firmie informatycznej.
Forum Extremum: Pogłębiliście jaskinię Huautla, stała się teraz najgłębszą na zachodniej półkuli, jakie to uczucie?
Chris Jewell: Jestem ogromnie zadowolony z sukcesu wyprawy. Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem i opłacił się wysiłek oraz ciężka praca, którą wykonaliśmy przed wyjazdem. Przede wszystkim czuję ulgę, że gra warta była świeczki.
Bardziej interesuje cię odkrywanie nowych partii w jaskiniach czy może nurkowanie jaskiniowe, które jest arcytrudnym zajęciem?
Nurkowanie w jaskiniach traktuję jak narzędzie, sposób do odkrywania jaskiń, korytarzy. Zabieramy mnóstwo sprzętu do jaskini tak, aby możliwa była eksploracja. A sprzęt nurkowy jest po prostu jednym z narzędzi.
Oczywiście, odkrywanie suchych korytarzy jest z reguły łatwiejsze niż tych zalanych wodą. Ale traktuję syfony jako jedną z barier, które trzeba pokonać. Przepłynięcie syfonu i odkrycie nowej, suchej przestrzeni po drugiej stronie, jest niesamowitym uczuciem. Ale lubię również długie, techniczne nurkowania.
Jak długo przygotowywaliście się do tegorocznej wyprawy do Huautla?
Faktyczne przygotowania zaczęły się rok przed wyprawą. Wówczas zorganizowaliśmy krótką, rekonesansową wycieczkę do San Agustin i po tym wyjeździe zaczęła się cała faza przygotowań.
Od 1994 roku, gdy Bill Stone dotarł do „Mother of all sumps” nikt nie zapuszczał się w te rejony, a syfon był uznawany wręcz za niemożliwy do pokonania. Czuliście respekt przed nim?
Tak naprawdę to nie. Sądzę, że duży stopień złożoności wyprawy z roku 1994 oraz ogromny wysiłek podczas niej wstrzymywał ludzi przed podjęciem kolejnej próby eksploracji. Ale ja wierzyłem, że jest możliwe skuteczniejsze działanie. Wiedziałem, że mam odpowiednich ludzi i odpowiedni sprzęt. I naprawdę chciałem przepłynąć syfon 9.
Ile czasu przebywaliście pod ziemią dokonując tych nurkowań?
Zespół, który eksplorował jaskinię spędził około dziesięciu dni pod ziemią. Najpierw trzeba było donieść sprzęt do syfonu 9. Potem nurkować. Na koniec trzeba było wszystko z powrotem wynieść na powierzchnię.
Opowiedz o samej eksploracji tego syfonu? Z Jasonem Mallinsonem wykonaliście kilka nurkowań. Jak to wyglądało? Każdy z was nurkował osobno? Mieliście ekipę wspierającą na miejscu?
Nurkowałem dwa razy w syfonie 9. Za pierwszym razem zrobiłem to solo, a za drugim razem z Jasonem Mallinsonem – gdy szukaliśmy głównego ciągu korytarzy. Syfon jest duży. Ma jakieś 8 lub 9 metrów szerokości i jest wysoki na 7-8 metrów. Woda jest mętna, więc widzieliśmy tylko na 5 metrów. Syfon na początku obniżał się ostro w dół, ale potem w głębszej części przebiega bardziej horyzontalnie.
Pięciu nurków pokonało syfon 1 i 2, i oni wspierali nas, gdy nurkowaliśmy w syfonie 9. Ale również prowadzili własną eksplorację – odkryli 1,7 kilometra nowych, suchych galerii.
Jak wyglądało odkrywanie poszczególnych partii syfonu? Z relacji wynika, że było kilka korytarzy, które próbowaliście przepłynąć?
Na poziomie minus 48 metrów korytarz się rozwidla i znalazłem tunel, który prowadził w górę, na powierzchnię. Jednak to nie był główny ciąg i tamtędy nie udało się dopłynąć zbyt daleko. Potem ja i Jason nurkowaliśmy razem. Znaleźliśmy główny ciąg, którym przepływa cała woda. Jason odkrył ten tunel na poziomie minus 45 metrów i wówczas razem popłynęliśmy na minus 60 metrów.
Jak syfon wygląda pod wodą? Jest silny przepływ wody?
Tak jak już mówiłem syfon jest duży, 8-9 metrów na 7-8. Woda mętna i dużo jej przepływa, ale ze względu na spore rozmiary korytarza nie odczuwa się silnego nurtu.
Dlaczego nie udało się przepłynąć całego syfonu?
Ostatniego dnia wzięliśmy więcej zapasów na głębsze nurkowanie, więcej tlenu, więcej „sofnolime” (absorbentów dwutlenku węgla do rebreatherów – przyp.red.) i więcej bailoutów (awaryjnych butli na wypadek uszkodzenia rebreatherów – przyp.red.). Jason płynął pierwszy, osiągnął minus 81 metrów. To był limit dla mieszkanki gazów oddechowych, jakie mieliśmy. Nie było sensu, żebym i ja płynął na tę głębokość. Tak więc ze względu na mieszankę gazów oddechowych nie mogliśmy popłynąć głębiej. Nie udało się pokonać całego syfonu i nie wiemy, jak głęboko ostatecznie on schodzi.
Z jakich rebreatherów korzystaliście i jak one się sprawdziły?
Jason korzystał z rebreathera KISS, a ja korzystałem z rebreathera kontrolowanego ręcznie. Ten mój jest mocno przerobiony i nie jest to sprzęt jakiejś rozpoznawalnej marki.
Czy sądzisz, że ten syfon można przepłynąć? Co jest potrzebne, by tego dokonać?
Tak, uważam, że to będzie możliwe. Inna mieszanka gazów pozwoliłaby nam zejść niżej. Poza tym istotne jest też utrzymanie ciepła i komfortu podczas długiej dekompresji. Oczywiście, aby pokonać ten syfon, konieczna jest dekompresja w miejscu, gdzie nie ma szans na wsparcie. Dlatego sądzę, że aby tego dokonać, potrzeba po dwa rebreathery na nurka. Myślę, że eksploracja dalszej części jaskini za syfonem będzie niezwykle trudna, ale nie niemożliwa.
Kiedy powrót do Huautla i jakie dalsze plany związane z tą jaskinią?
Może za 5 czy 10 lat wrócimy i znów spróbujemy zmierzyć się z syfonem 9. Ale na drugim końcu systemu, poniżej, jest jaskinia Peña Colorada i wywierzysko Huautla. Obie te jaskinie stwarzają możliwości do eksploracji. Mam też nadzieję, że inni speleolodzy włączą się w badanie gór wokół Huautla. Może komuś uda się odkryć wejście położone powyżej obecnego i w ten sposób uda się pogłębić jaskinię.
rozmawiała: Joanna Mostowska