piątek, 05 sierpnia 2016

Szybcy na Everest


W góry najwyższe polscy himalaiści wyruszają z Tatr (fot. Forum Extremum)


Kinga Baranowska i Rafał Fronia zmierzają z karawaną pod swój cel – Makalu. W chwili obecnej aklimatyzują się w Hillary Base Camp, na wysokości 4800 m n.p.m. i 20 kwietnia ruszą do jednej z najwyżej położonych baz głównych w Himalajach, która znajduje się na wysokości 5600 m n.p.m.

Tymczasem pod Everestem robi się coraz bardziej tłoczno. Rosjanie Denis Urubko i Aleksiej Bołotow od kilku dni są w bazie głównej i odpoczywają po aklimatyzacji, w ramach której robili rekonesans, aby przyjrzeć się przebiegowi swojej drogi. Jak napisał Aleksiej Biołotow na swojej stronie internetowej: „Czy to wygląda strasznie? Tak! Powinniśmy zrobić to najszybciej, jak możliwe”.

W bazie przebywa również duet Simone Moro – Ueli Steck, który także odpoczywa – aklimatyzując się spędzili oni dwie noce w Bazie II, na wysokości 6500 m n.p.m. oraz zdobyli Ramię Zachodnie (7500 m n.p.m.). Włosko- szwajcarski duet konsekwentnie trzyma w tajemnicy swój plan.

Zobacz film z wyprawy. Simone i Ueli w bazie pod Everestem (film w języku angielskim)


Warto dodać, że Ueli nie jest jedynym „szybkobiegaczem”, który stawił się pod Everestem.  Amerykanin Chad Kellog oraz Ekwadorczyk „Pato” Patricia Tissalema chcą ponownie spróbować swoich sił z górą gór, w stylu alpejskim, jak najszybciej.

Cel Ekwadorczyka jest o tyle ambitny, iż zakłada wejście na szczyt w ciągu jednego dnia, startując z Bazy Głównej. Amerykanin natomiast, jak to określił: „Ma swój algorytm na Everest” i w ciągu kilku najbliższych dni planuje rozpocząć wspinaczkę.

 

Autor: Tomasz Markiewicz

 

 

Drukuj PDF