01 lipca 2013
165. południk
Sarah Outen i jej łódź "Happy Socks" (fot. www.sarahouten.com)
Minęły dwa miesiące, odkąd 27-letnia Brytyjka Sarah Outen płynie samotnie przez Pacyfik. Wystartowała łodzią wiosłową 27 kwietnia z japońskiego portu Choshi i kieruje się do wyspy Vancouver w Kanadzie.
23 czerwca udało jej się przepłynąć 165 południk na wschodzie. Przedtem przez kilkanaście dni wiatr i prądy morskie znosiły ją w kierunku, z którego wypłynęła, przez co wioślarka zatoczyła kilka pętli na środku oceanu.
Od tygodnia utrzymuje się dobry kierunek wiatru (SSW) i Outen znów zmierza we właściwym kierunku. Do celu zostało jej jeszcze prawie 3000 mil morskich (5500 kilometrów). Jak szacuje, realnie rzecz biorąc w takim tempie rejs może jej jeszcze zająć około 4-5 miesięcy. To dłużej niż planowała, jednak powinno jej wystarczyć zapasu jedzenia.
Jak relacjonuje, wciąż ma na pokładzie nowych gości. Wczoraj odwiedziła ją na chwilę sula (ptak z rodziny głuptaków). Musiała też naprawić pompę zęzową, zatkaną szczątkami ryb i kalmarów, wpadających na pokład podczas wysokiej fali...
W tej chwili w porcie w Choshi na wypłynięcie w rejs przez Pacyfik czeka Romuald Koperski. Jeśli Sarah Outen dopłynie do wybrzeża Ameryki Północnej przed Polakiem, będzie trzecią osobą w historii (i pierwszą kobietą), której udało się samotnie przewiosłować Pacyfik.
autor: Jakub Czajkowski