piątek, 05 sierpnia 2016

Ku Ziemi Baffina


Grizzly spotkany przez załogę "Arctic Joule" (fot. www.mainstreamlastfirst.com)

 

Kanadyjsko-irlandzka załoga wioślarzy w składzie: Kevin Vallely, Paul Gleeson, Frank Wolf i Denis Barnett na łodzi "Artcic Joule" oraz Francuz Charles Hedrich na "Ice Rower" próbujący przepłynąć Przejście Północno-Zachodnie są już prawie dwa miesiące na szlaku. Choć wystartowali z różnych miejsc ("Arctic Joule" z delty rzeki Mackenzie, a "Ice Rower" z Cieśniny Beringa), cel jest taki sam - Pond Inlet na Ziemi Baffina.

Po zrobieniu zakupów żywnościowych w Paulatuk, 6 sierpnia czwórka wioślarzy z "Artcic Joule", ruszyła na wschód. Zdecydowali płynąć wciąż stosunkowo blisko brzegu, na płytszych wodach, zamiast przecinać zatoki. Dzięki temu płyną po trochę bezpieczniejszej wodzie w razie sztormu. Mogą także obserwować zwierzęta zamieszkujące kanadyjską arktykę – foki, sowy śnieżne i woły piżmowe. Największe emocje wzbudził jednak błąkający się na brzegu niedźwiedź grizzly, któremu przypatrywali się z łodzi, z odległości około 200 metrów.

Wioślarze wciąż często zmagają się z silnym wiatrem, który potrafi zmieniać kierunek z minuty na minutę. Jeśli mają przeciwny wiatr, pozostaje im przeczekać go na dryfkotwie lub zacumować przy brzegu. Czekanie w ciasnej kabinie łodzi trwa często po kilkanaście godzin.

Aktualnie przemieszczają się wzdłuż południowych brzegów Wyspy Wiktorii. Od kilku dni mają dobrą bezwietrzną (lub z wiatrem w ich kierunku) pogodę i pokonują po kilkadziesiąt kilometrów w ciągu doby. Udało im się też znaleźć drewniany schron przy brzegu, w którym przenocowanie było długo wyczekiwaną odmianą mającej około 4 m2 powierzchni kabiny "Arctic Joule".

W najbliższych dniach prawdopodobnie dopłyną do Cambridge Bay, jednej z dwóch osad na Wyspie Wiktorii, zamieszkanej przez 1500 osób.

O wyprawie czytaj także w artykułach:
Wiosła w Arktyce
Wiosłują w Arktyce
Do Tuktoyaktuk
Miesiąc w Arktyce

Tymczasem Charles Hedrich, płynący samotnie od siedmiu tygodni z Cieśniny Beringa, przekroczył właśnie granicę Alaski i Kanady – 141 południk. Pokonał już 1574 kilometry.

W Prudhoe Bay miał niecodzienną przygodę. Przez silny wiatr, zmuszony był awaryjnie zatrzymać się w rejonie pól naftowych (jest to strefa zamknięta). Policja natychmiast zauważyła jego łódź, a wioślarz został zatrzymany. Jednak po pokazaniu artykułów prasowych o podjętej solowej próbie przepłynięcia Przejścia Północno-Zachodniego, od razu go zwolniono.

Francuz cały czas zmaga się z silnymi prądami i falami. Często musi czekać na okna pogodowe, aby poruszanie się po morzu w ogóle było możliwe. Niedługo powinien dotrzeć w okolice Inuvik, skąd "Artcic Joule" rozpoczęła rejs przez Arktykę.

 

autor: Jakub Czajkowski

 

Drukuj PDF