Wazari na Hardanger

Hardangervidda, największy płaskowyż w Europie leżący między Oslo a Bergen w Norwegii, to idealne poletko doświadczalne przed poważniejszymi wyprawami w rejony polarne. Grzegorz i Szymon Gontarzowie oraz Piotr Zaśko właśnie tam trenują z kite’ami.

Więcej o Hardangervidda przeczytaj w artykule: Hardangervidda zimą.

W bezpośrednim sąsiedztwie stacji kolejowej Finse, która leży w sercu płaskowyżu, na wysokości 1222 m n.p.m., znajduje się jezioro o tej samej nazwie. Zimą to mekka norweskich kite’owców. Przez kilka miesięcy w roku jezioro jest zamarznięte i doskonale nadaje się do jazdy na nartach z latawcem. Organizowane są tu nawet zawody.

Ekipa z Polski była tam już na przełomie roku (sylwester 2012/2013). Teraz znów pojechali trenować „latanie” na nartach.

Na miejsce dotarli wczoraj. Po drodze spotkali się z szefem norweskiej firmy Acapulca – światowego lidera w produkcji sań do przejść polarnych. Członkowie Wazari Team otrzymali do testów prototypowe sanie stworzone specjalnie do ciągnięcia podczas jazdy na nartach z latawcem. Sanie są wykonane w dużej mierze z kevlaru i posiadają specjalną konstrukcję umożliwiającą łatwe pokonywanie zastrug z dużą prędkością.

Trzej śmiałkowie przygotowują się bardzo intensywnie. Niedawno pisaliśmy o ich treningu w polskich górach. W ubiegły weekend natomiast „złapali” ostatni śnieg w okolicach Warszawy, a dokładniej – na łące pod Halinowem.

Wiatr wiał z prędkością 15-18 km/godz., w porywach do 25 km/godz. Było ciepło, około minus 2 st.C., niebo bezchmurne i pełne słońce. Po kilku godzinach jazdy, na śnieżnym polu „wyrosła” trawa. Na Hardangervidda w ten weekend również jest ładna pogoda. Świeci słońce, jest około minus 10-16 st.C. Wieje stabilny wiatr z kierunków zachodnich, z prędkością 18-30 km/godz.

autor: Jakub Karp

Partnerzy i patroni medialni wyprawy: