21 listopada 2013
Szybcy i młodzi
Samochód wyprawowy Parkera Liautauda podczas prezentacji w Londynie
Ten sezon na Antarktydzie obfituje w niezwykłe wyprawy. Dziś o kolejnych śmiałkach, choć ich listę wyczerpiemy dopiero w jutrzejszym artykule.
Kilka dni temu donosiliśmy o już rozpoczętej wyprawie dwóch Brytyjczyków, którzy zamierzają po raz pierwszy przejść pełną trasę swojego słynnego rodaka: Trasą Scotta.
Przedwczoraj pisaliśmy o dwóch cyklistach, którzy zamierzają jechać do Bieguna Południowego tą samą trasą, w podobnym czasie – ale oddzielnie.
Przeczytaj artykuł: Wyścig na biegun?
Kto najszybszy
Dwóch Brytyjczyków będzie próbować pobić rekord szybkościw dojściu do bieguna na nartach
W bazie Union Glacier, jedynej turystycznej bazie na kontynencie Antarktycznym, już czeka na rozpoczęcie swej wyprawy Richard Parks.
Brytyjczyk już w zeszłym roku mierzył się z Antarktydą.
Przeczytaj artykuły poświęcone temu polarnikowi: Richard Parks
Rok temu chciał pobić brytyjski rekord szybkości w dojściu na biegun (solowo, bez wsparcia, ciągnąc cały sprzęt na saniach). Rekord ten dzierży kobieta – Hannah McKeand, która w 2006 roku doszła do bieguna (z Hercules Inlet, 80° 4' S, 79° 0' W) po 39 dniach, 9 godzinach i 33 minutach.
W ubiegłym roku Richard Parks wyruszył 18 grudnia i przez pierwsze trzy tygodnie szybko posuwał się na południe – po ok. 30-34 kilometry dziennie. Jednak od 86 równoleżnika, po 25. dniach marszu natknął się na pole zastrug. Z dnia na dzień jego tempo spadało, musiał pokonywać zaspy śnieżne wysokie na półtora metra.
Im bliżej był bieguna, tym jego kondycja psychiczna była gorsza. Na to nałożyła się fatalna pogoda. White out podkopał jeszcze bardziej jego morale. Zaczęło również brakować żywności. I zdał sobie sprawę, że do celu nie dojdzie w założonym terminie.
40. dnia wyprawy, około 200 kilometrów od Bieguna Południowego, Parksa podjął samolot.
Brytyjczyk jednak nie poddał się. Na ten rok wyznaczył sobie jeszcze ambitniejszy cel. Nie tylko chce pobić rekord swojej rodaczki – Hannah McKeand. Zapowiedział, że zamierza dojść do Bieguna Południowego z Hercules Inlet najszybciej w historii.
Dotychczas najszybciej dokonał tego Norweg Hristian Eide. 13 stycznia 2011 roku dotarł samotnie do bieguna, ciągnąc cały swój sprzęt i nie korzystając ze zrzutów po 24 dniach, godzinie i 13 minutach od wyruszenia z miejsca nazywanego Hercules Inlet, oddalonego o około 1200 kilometrów.
Noreweg średnio dziennie pokonywał 47 kilometrów, a ostatniej doby przeszedł na nartach 90 kilometrów.
Richard Parks, niezależnie od powodzenia tegorocznej wyprawy, zapowiedział już kolejną ekspedycję w przyszłym sezonie letniem: zamierza zrobić najdłuższy solowy trawers Antarktydy.
Parker Liautaud, 19-letni Brytyjczyk również zamierza dotrzeć w rekordowym czasie na biegun. Jego cel to 22 dni. Jednak Liautaud chce wystartować z innego punktu niż Parks i Eide.
Kilka słów wyjaśnienia. Za pełnowartościowe, w pewnym sensie sportowe przejścia Antarktydy uznawane są te, które wiodą od wybrzeża. Wybrzeże to jednak kwestia umowna na tym kontynencie, gdyż prawdziwa, lądowa linia brzegowa zwykle skryta jest pod lądolodem lub lodowcami szelfowymi.
Obecnie ogromna większość wypraw za punkt startu wybiera Hercules Inlet, na lodowcu szelfowym Ronne’a. To miejsce w niczym nie przypomina wybrzeża – gładki jak stół lód rozciąga się na dziesiątki kilometrów dookoła. Pod nim jednak jest lądowa krawędź kontynentu. Stąd do bieguna jest niecałe 1200 kilometrów.
Parker Liautaud też chce startować z takiego punktu – na styku lodowca Leveretta oraz lodowca szelfowego Rossa. Tyle, że to miejsce od bieguna jest oddalone o nieco ponad 500 kilometrów.
Nastoletni Brytyjczyk będzie szedł z przewodnikiem, Amerykaninem Dougiem Stoupem. Team, aby dotrzeć do punktu startu, przejedzie z Union Glacier (baza turystyczna w pobliżu Hercules Inlet) specjalnym samochodem o napędzie 6x6.
Już ta trasa będzie nie lada wyzwaniem, bo do pokonanie będzie około 2000 kilometrów. 3 grudnia, po dotarciu do lodowca Leveretta, Parker Liautaud oraz Doug Stoup wyruszą w kierunku bieguna. Ekipa w samochodzie będzie ich wspierać.
Wyprawa startuje za 10 dni.
Kto najmłodszy
Kto był najmłodszym zdobywcą Bieguna Południowego?
Kanadyjka Sarah McNair-Landry. Dotarła do Bieguna Południowego w 2005 roku – wraz z bratem i matką. Miała wtedy 18 lat.
Brytyjczyk, Lewis Clarke, chce być najmłodszym zdobywcą bieguna. Ma już na koncie jeden „młody” rekord. Wraz z pięciorgiem innych dzieci (wszyscy mieli po 12 lat) przepłynęli sztafetą Kanał LaManche. Najmłodszy team w historii.
Lewis Clarke wystartuje z Hercules Inlet. Ale pójdzie nie sam – z przewodnikiem Carlem Alvey’em. Po drodze będą otrzymywać zrzuty żywności.
autor: Jakub Karp