12 sierpnia 2013
108 dni samotności
Sarah Outen (fot. http://www.sarahouten.com)
Sarah Outen wciąż utrzymuje kurs na północny-wschód, mimo że powinna kierować się bardziej na wschód. Jest jednak zbyt zależna od wiatrów. Kolejne kilometry do kanadyjskiego wybrzeża zdobywa z dużym trudem. Brytyjka wykorzystuje każdą możliwość i pogodę do wiosłowania, jednak co jakiś czas przeciwny wiatr niweczy jej wysiłek. Dwa tygodnie temu, w ciągu kilku dni cofnęła sie o 60 mil morskich (111 kilometrów), których pokonanie z ogromnym wysiłkiem w trudnej pogodzie zajęło jej wcześniej ponad tydzień.
Więcej o wyprawie Sarah Outen czytaj w artykule: Kobieta przez Pacyfik.
Przeczytaj wywiad z Sarah Outen: Skarpetkami przez ocean.
Wszystkie doniesienia o postępach Brytyjki (od najnowszego) możesz prześledzić pod linkiem: Sarah Outen.
Początkowo zamierzała przepłynąć Ocean Spokojny w około 150 dni. Niestety pogoda na Pacyfiku mocno zweryfikowała te plany. W ciągu 100 dni, które minęły od startu z Choshi, wielokrotnie przeżywała chwile grozy, kiedy sztormowe fale miotały jej łódką. Zaliczyła trzy wywrotki i kilka drobnych awarii. Wytrzymała też ciężkie dni, kiedy musiała wiosłować prawie bez snu i u kresu sił, by nadrobić kilometry, kiedy cofnął ją przeciwny wiatr.
Wioślarka szacuje, że potrzebne jest jej jeszcze minimum kolejne 100 dni, aby dopłynąć do Ameryki Północnej. Do Kanady ma jeszcze 2630 mil morskich (5000 kilometrów). Ostatnio przejrzała też zapas żywności, której przy odpowiednim racjonowaniu wystarczy do końca. Przyznaje, że musi zdąrzyć przed zimą i sztormową pogodą. Wtedy płynięcie na pokładzie "Happy Socks" będzie już zdecydowanie zbyt niebezpieczne.
Sarah Outen mimo tego, że kolejne dni są do siebie podobne, wciąż dobrze radzi sobie z samotnością i odważnie dąży do celu. Ma wsparcie ze strony przyjaciół oraz osób z całego świata śledzących jej zmagania. Przede wszystkim wspiera ją, już obecnie jej narzeczona, Lucy, z którą Sarah zaręczyła się w lipcu z pokładu "Happy Socks" przez telefon satelitarny. "Eksortują" ją także ławice ryb, stale kręcące się pod dnem łodzi.
autor: Jakub Czajkowski