23 lipca 2013
Pianista na holu
Romuald Koperski startuje do rejsu - 7 lipca, Choshi, Japonia (fot. Marian Gorlikowski/transpacyfiksolo.pl)
– Japończykom należy się szacunek i gorące podziękowania z naszej strony. Całą akcję przeprowadzili bardzo profesjonalnie. Nie było z tym żadnych problemów – mówi Katarzyna Koperska, żona wioślarza, w rozmowie z Forum Extremum.
Romuald Koperski został podjęty przez japońską straż przybrzeżną w nocy lokalnego czasu. Samo „przechwycenie” łodzi nie było wcale łatwe. Stan morza był taki, że Japończycy oczekiwali około 12 godzin, by przeczekać złą pogodę i podjąć Romualda Koperskiego.
– I tak chyba robili to w sztormie. Przynajmniej tak wynika z SMS-a, którego dostałam od męża. Napisał również, że zrobili to bardzo profesjonalnie – wyjaśnia Katarzyna Koperska.
Wioślarz jest na pokładzie Japońskiego statku – zdrowy i bezpieczny, zaś łódź – wzięta na hol. Powrót do wybrzeży Japonii odbywa się powoli, tak by nie zerwała się holowana jednostka. Romualdowi Koperskiemu zależy na dociągnięciu Pianisty w całości do Japonii, bo w przyszłym roku planuje wrócić na Ocean Spokojny i ponownie spróbować go przewiosłować.
Przypomnijmy. Romuald Koperski 7 lipca wyruszył z japońskiego Choshi w rejs łodzią wiosłową przez Pacyfik. Dotychczas dokonały tego zaledwie dwie osoby. Polski wioślarz po tygodniu rejsu dostał się w sztormową pogodę, która zmieniła kurs jego łodzi z północno-wschodniego, na kierunki zachodnie. Przez kolejny tydzień prawie nie opuszczał szczelnie zamkniętej kabiny, a łódź dryfowała na morzu unoszona przez sztorm. Biorąc pod uwagę powstałe opóźnienia przy starcie oraz w pierwszych tygodniach rejsu, a także przewidywaną pogodę w późniejszych miesiącach, Romuald Koperski zdecydował o przerwaniu rejsu.
Więcej o rejsie czytaj w artykułach:
Koperski na pianiście.
Koperski wyruszył.
11 dni Koperskiego
Powrót Pianisty?.
Koperski rezygnuje.
Przeczytaj wywiad z Romualdem Koperskim: Byka za rogi i przez ocean.
autor: Jakub Karp