piątek, 05 sierpnia 2016

Lodem przez Bajkał


Wąskie na kilkadziesiąt i długie na kilkaset kilometrów jezioro Bajkał stanowi nie lada zimowe wyzwanie (fot. Grupa Chate.pl)


27 lutego para Irlandczyków - Clare O’ Leary i Mike O’ Shea - rozpoczęła wędrówkę wzdłuż zamarzniętego jeziora Bajkał. Zamierzają oni przejść całą długość jeziora z południa na północ (około 778 kilometrów) poruszając się, w zależności od warunków, pieszo, na nartach lub na łyżwach. Ciągną sanie z całym ekwipunkiem. Ich bagaż na starcie ważył po 65 kilogramów na osobę.

Na razie Irlandczycy idą do przodu żwawym tempem. Wyruszyli z okolic miejscowości Sludianka na południowym krańcu Bajkału i już pierwszego dnia pokonali 26 kilometrów. Drugiego dnia (28 lutego) przeszli nieco mniej: około 20 kilometrów, gdyż musieli przedzierać się przez głęboki śnieg. 1 marca pokonali 26 kilometrów, a 2 marca - 32 kilometrów. Do tamtej pory para poruszała się pieszo lub na nartach. Jak informowali na stronie (www.theiceproject.org), nie było warunków do jazdy na łyżwach.

Temperatura sięga około minus 20 st.C, wieje dość silny wiatr (około 50 km/godz.). Irlandczycy narzekają na zmarnowany czas podczas gotowania – kupili w Rosji słabej jakości paliwo, dlatego ich kuchenka gotuje powoli.

W niedzielę (3 marca) przeszli 32 kilometry i z radością ogłosili na swojej stronie, że pojawiły się odpowiednie warunki na jazdę na łyżwach. Dzisiaj (4 marca) pokonali aż 40 kilometry – w całości na łyżwach.

Jak przyznaje para, ich planem i marzeniem na ten rok było zdobycie Bieguna Północnego. Jednak ze względu na złe warunki (mało lodu w Arktyce), zdecydowali się zmienić cel. Wymyślili alternatywę, którą zamierzają realizować w kolejnych latach. „The Ice Project” to pomysł na przejście większych lodowców na całym świecie.

Wywiany ze śniegu czysty lód nie łatwo pokonać na nartach. Dodatkowym utrudnieniem są torosy. Pracujące kry głośno strzelają niczym artyleria (fot. Grupa Chate.pl)


Wędrówka przez zamarznięty Bajkał jest pierwszym etapem tego projektu. Następne plany to przejście lodowca na Islandii, a także przejście Lądolodu Patagońskiego. W dalszej kolejności (najprawdopodobniej w 2015 roku) Irlandczycy zamierzają przebyć na nartach Grenlandię oraz przetrawersować Antarktydę.

Cały projekt ma zakończyć się trawersem Georgii Południowej. To na niej ich rodak, Irlandczyk, Ernest Shackleton wylądował w 1916 roku, po nieudanej wyprawie na Antarktydę. Clare O’ Leary i Mike O’ Shea mają nadzieje znaleźć się tam dokładnie sto lat po Shackletonie. W ramach projektu, jeżeli warunki na to pozwolą, irlandzka para ma zamiar dojść także na Biegun Północny.

Irlandczycy mają już doświadczenie z wielu wypraw. Clare O’ Leary na nartach doszła do Bieguna Południowego w 2008 roku, przetrawersowała Grenlandię, weszła na Mt. Everest i zdobyła Koronę Ziemi. Wszystkich tych wyczynów dokonała jako pierwsza Irlandka. Z kolei Mike O’ Shea jest wspinaczem. Spędził pięć sezonów letnich i jeden zimowy pokonując trudne drogi wspinaczkowe w Alpach. Brał także udział w wielu wyprawach wysokogórskich. Jest doświadczonym narciarzem, paralotniarzem i motolotniarzem.

Clare O’ Leary i Mike O’ Shea nie są pierwszymi ludźmi, którzy przemierzają zamarznięty Bajkał. Jako pierwsi, najprawdopodobniej, Bajkał przeszli dwaj Niemcy, Stefan Wackerhagen i Stephan Reichelt, w 2003 roku. Pokonali wówczas ponad 700 kilometrów w 32 dni.

Podczas pokonywania Bajkału można spotkać miejscowych Rosjan, którzy na lód wybierają się m.in. na połów ryb czy też skracają sobie drogę na drugą stronę jeziora (fot. Grupa Chate.pl)


Od tamtej pory znalazło się już kilka zespołów, które powtórzyły tę trasę. Drogę tę pokonano nawet na rowerze. Dokonał tego samotnie Juan Menéndez Granados z Hiszpanii. Jazda zajęła mu 19 dni.

Bajkał doczekał się także polskich przejść.

Janusz Bochenek przeszedł zamarznięty Bajkał w 2000 roku. Jezioro pokonał z południa na północ i z powrotem. Miejscem rozpoczęcia i zakończenia wędrówki była miejscowość Listwianka. Łącznie przemaszerował z saniami 1270 kilometrów – od 3 lutego do 6 kwietnia. Za tę wyprawę Janusz Bochenek otrzymał nagrodę Kolosy za 2000 rok w kategorii Wyczyn Roku.

Marek Żebrowski przeszedł z południa na północ po zamarzniętym jeziorze w 2009 roku. 3 marca wyszedł z Bolszoje Gołoustnoje, a 24 marca dotarł do Sewerobajkalska. Wyprawa ta nie była dotychczas opisywana w polskich mediach i niewiele osób wie o tym wyczynie.

Relację z wyprawy na Bajkał możesz przeczytać w artykule Marka Żebrowskiego: Przez morze lodu.

Marek Żebrowski miał wówczas 51 lat. Mieszkający w pobliżu Poznania germanista i tłumacz nie afiszuje się ze swoimi dokonaniami. Ma ich jednak w swoim dorobku już sporo. Wędrował zimą przez Laponię, pokonał największe jezioro północnej Szwecji – Stora Lulevatten. Przeszedł również największe jezioro północnej Finlandii: Inari. Przetrawersował zimą największy płaskowyż Europy – Hardangervidda w Norwegii, a także pokonał największy lodowiec Europy – Jostedalsbreen, również w Norwegii. Latem przemierzał na rowerze Islandię. Oprócz tego – biega maratony.

 

autor: Joanna Mostowska

 

Drukuj PDF