piątek, 29 lipca 2016

Doba tak, Fiodor nie


Start wyścigu 4 grudnia (fot. materiały prasowe Talisker Whisky Atlantic Challenge)


Mija dziś 15. dzień wyścigu łodzi wiosłowych Talisker Whisky Atlantic Challenge.

O tym przedsięwzięciu czytaj w artykule: Wyścig 16 łodzi.

4 grudnia na starcie w San Sebastian na Gomerze stawiło się 16 łódek. Dziś Atlantyk przemierza już tylko 13 z nich.

Po 8 dniach wycofała się jedna z 11 brytyjskich załóg. Ich łódź zaczęła nabierać wody. W ciągu kolejnych dni dwie załogi musiały wycofać się z wyścigu – ich łodzie w trudnych warunkach pogodowych obracały się wokół własnych osi. Po takim „rolowaniu” niektóre istotne elementy wyposażenia uległy zniszczeniu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Obecnie stawce przewodzi dwuosobowa brytyjska osada „Locura Rows the Atlantic”. Mike Burton (lat 50) oraz Tom Salt (lat 30) odskoczyli peletonowi, w którym płyną prawie wszystkie łodzie, o blisko 100 mil morskich i pokonali już około 800 mil morskich. Do mety pozostało im nieco ponad 1900 mil morskich.

Tymczasem na Oceanie Spokojnym, po pięciu dniach spędzonych na łodzi, Fiodor Koniuchow podjął decyzję o przerwaniu wyprawy.
O wyprawie czytaj w artykułach:
Koniuchow na Spokojny.
Koniuchow wyruszył.

Powód? Wysiadł system ładowania akumulatorów. Bez prądu Rosjanin nie chce się zapuszczać w liczącą ponad 200 dni wyprawę.

Jego łódź, po odholowaniu do portu skąd startował, będzie naprawiana. Czy Fiodor Koniuchow ponownie wyruszy w rejs? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.

Aleksander Doba, który wiosłuje od 5 października przez Atlantyk – z Portugalii na Florydę – jest już w połowie dystansu.

O wyprawie czytaj w artykułach:
Doba znów popłynie.
Doba za Kanarami.
Doba prawie w połowie.

Wczoraj przekroczył 45 30’ długości zachodniej. Podczas przekraczania południka Polak zwodował butelkę z plakatem i przesłaniem dla szczęściarza, który ją znajdzie.

Dotychczasowa trasa rejsu Aleksandra Doby oraz zaznaczona linią trasa poprzedniego rejsu (fot. www.aleksanderdoba.pl)


Aleksandrowi Dobie humor dopisuje, a wiatry sprzyjają. Choć, jak przyznaje, śpi w ciągu doby nie dłużej niż sześć godzin. A sen podzielony jest na kilkanaście rat.

 

autor: Jakub Karp

 

Drukuj PDF